Nietrzask – Wywiad z zespołem.
,,Kilku gości z Torunia, którzy w różnych momentach życia wpadali na siebie a w końcu założyli kapelę”. Wywiad z zespołem o muzyce, która prawdziwie ukazuje naszą rzeczywistość
Gdybym poszukiwał zespołu, który mógłby opowiedzieć socjologom o naszej rzeczywistości społecznej wskazałbym na Nich. Gdyby na ziemie lądowali Marsjanie, puściłbym Ich muzykę, aby przybysze mogli poznać nas i naszą obyczajowość oraz rozterki. I w końcu, gdybym miał napisać biografię współczesnej kapeli bez wahania wskazałbym na Nich. To mój drugi wywiad z zespołem, który uważam za ogromnie ważny na alternatywnej scenie. Dokładniej druga rozmowa z człowiekiem, który jest w tym zespole wisienką na torcie za swoje teksty. Moi drodzy! Ten zespół to NIETRZASK a wspomniana wisienka to Andrzej Kilanowski z którym miałem okazję porozmawiać. Zapraszam na wywiad z wokalistą zespołu, który ma w swoim składzie wyjątkowych muzyków.
Tomek nadaje: Nietrzask… czyli kto? Przedstawcie się. Pomyślałem, że to będzie dobre pytanie, żeby zacząć, choć może mało oryginalne. Jednak kto kryje się za tą społeczno – obyczajową grupą?
Nietrzask: Nietrzask to kilku gości z Torunia, którzy w różnych momentach życia wpadali na siebie a w końcu założyli kapelę. Skład osobowy to Łukasz Trzaska, Mikołaj Niezgoda, Grzegorz Bojanowski, Robert Przybyła i Andrzej Kilanowski. Ostatnio też sporo gra z nami klawiszowiec Marcin Młynarczyk, więc pewnie też należałoby go tu wymienić.
Skoro już przy społecznych tematach jesteśmy to Czujecie się takimi obserwatorami naszego polskiego podwórka? Może też nie tylko polskiego? Świetnie to widać w Waszym ostatnim kawałku ,,Bliżej dalej”.
Czujemy się jak najbardziej ale to nie jest jakiś mocno wyszukany koncept. Mieszkamy tu, gadamy o Polsce. Jesteśmy tym zainteresowani i staramy się być na bieżąco. Chodzimy na wybory itd. To dla nas najnormalniejsza rzecz na świecie. Wysiłkiem byłoby tego nie obserwować i nie pisać o tym numerów.
Wrócę trochę do przeszłości, czyli płyty, która jest dla mnie niezmienną petardą! ,,Matka wszystkich bomb”. Jako post punkowiec spytam… jest to płyta punkowa? Bo tak grzeje! Przynajmniej mnie!
Dzięki, bardzo się cieszymy, że tak pozytywnie ją odbierasz ale powiem ci, że ja, wychowany trochę na polskim punku lat 90-tych i 80-tych, na Defekcie Muzgó i Zielonych Żabkach, nie do końca mogę się pod tym podpisać. Stylistycznie to nie jest punkowa płyta, ale na pewno jest taka w duchu i w metodzie nagrywania!
Co zmieniło się od czasów wspomnianego albumu? W jakim miejscu teraz jest Nietrzask?
Od czasu „Matki” zdążyliśmy wydać „SZYBKO!” nasz najlepszy muzycznie album, a patrząc na streamingi i radio, również taki, który najbardziej przypadł ludziom do gustu. Więc sukces. A potem trochę pograliśmy, zaczęliśmy kminić nowe numery, przede wszystkim zaś poszliśmy w aktywizację lokalnego środowiska i zaczęliśmy organizować w swojej klubo – próbowni Tajne Komplety – cykl charytatywnych koncertów, na które zapraszamy cenionych przez nas wykonawców i zbieramy pieniądze na różne akcje pomocowe. Fajnie jakbyś tu przy okazji podlinkował kanał https://www.youtube.com/@nietajnekomplety Jeżeli pociągniemy to dalej, to za kilka lat będzie to spoko archiwum toruńskiej sceny.
Bawi Was obserwacja naszej rzeczywistości, wkurza, czy może wywołuje jeszcze inne odczucia?
Myślę, że po tekstach widać, że wszystkiego jest po trochu. Czasami złość, bezsilność, czasami śmiech, bo dzieją się absurdy. Całe spektrum uczuć. Jak to w życiu.
Teksty… Trafne, szczere, obnażające to wszystko czego niektórzy nie chcieliby dotykać. Andrzeju, zwrócę się do Ciebie… jak to robisz? Zdradź nam sekret Twojej niezwykłej umiejętności pisania i obserwowania tej naszej rzeczywistości, he!
Dziękuje za komplementy ale naprawdę nie ma sekretu. Myślę, że każda osoba pisząca, czy tworząca cokolwiek, ci to powie. Jest warsztat, są patenty. Trzeba obserwować. Zapisywać spostrzeżenia. Mielić w głowie te kilka słów czy pomysłów. Mieć otwarte ucho na to, co ludzie mówią, jak mówią. Robić mentalne notatki. A moje piosenki są naprawdę proste! Krótkie. Rymowane w najbardziej podstawowy sposób. W ogóle piosenki piszę się łatwo, bo masz muzykę, która cię prowadzi. Dyktuje długość wersu, frazowanie! Zaśpiewać to potem, to już zupełnie inna sprawa, ale pisać to łatwizna.
I teraz żebym Cię nie wkurzył… jednak zaryzykuję. Wszak czynię to tylko dlatego, że on w moim muzycznym życiu był pierwszy… Grabaż ma konkurencję! Jego teksty uważam za świetne. Tak jak i Twoje. Może wspólna płyta? Czy Nietrzask nie poszedłby na taki układ? Swoją drogą to pytanie zadałem na razie tylko Tobie.
Domyślam się! (śmiech) Nie, spoko. Ja cenię Grabaża. Kiedyś bardzo lubiłem Pidżamę Porno, szczególnie te wczesne rzeczy. On ma jednak taki styl undegroundowo – poetycki. Mi zawsze było bliżej to bezpretensjonalności Kazika. To jest człowiek, który naprawdę mnie ukształtował jeśli chodzi o teksty piosenek. Nie wiem czy ktokolwiek lepiej opisał transformację ustrojową w Polsce i przejście z lat 80-tych w 90-te. A wracając do układów i wspólnych płyt. Jesteśmy otwarci na kolaboracje i jeśli Grabaż miałby ochotę to możesz nas skontaktować!
I jeszcze pytanie do Ciebie Andrzeju… Czujesz się liderem zespołu? Wszak Twoje teksty i wokal to serce Nietrzask. Obok Ciebie w składzie zespołu grają świetni muzycy, którzy robią genialną robotę.
Jestem frontmanem i piszę teksty, ale to nie czyni mnie liderem, bo to jest osoba która nadaje kierunek. U nas cały czas wszystkie ważne decyzje… co gramy, gdzie gramy, co robimy dalej, podejmujemy wspólnie. Jeśli zaś chodzi o muzykę to mój wkład jest już zupełnie abstrakcyjny. Mogę mieć co najwyżej jakieś uwagi do aranżacji, tempa ale nic więcej. Kompozycje i wykonawstwo czyli granie na instrumencie zostawiam chłopakom!
Co Wy powiecie o Waszej ostatniej płycie?
Tak jak mówiłem. Najlepszy album, najbardziej kompletny, najbardziej różnorodny i jednocześnie spójny koncepcyjnie i wizualnie. Ten album robiony był też przez nas w sposób najbardziej świadomy. Przy „SZYBKO!” weszliśmy do studia już bogatsi o wcześniejsze studyjne doświadczenia. Wiedzieliśmy na jak mały margines błędu możemy sobie w tym studio pozwolić i jak bardzo musimy być przygotowani, żeby nie marnować czasu i pieniędzy… To chyba była największa różnica, między tą, a poprzednimi płytami. Jeśli masz mały budżet a chcesz nagrywać w dobrych warunkach a nie jesteś mistrzem improwizacji to naprawdę numery muszą być ograne na 100%. Może się podobać lub nie ale „SZYBKO!” to płyta porządnie zrobiona.
Wrócę jeszcze Andrzeju do Ciebie. Jesteśmy chyba w podobnym wieku. Mnie Wasza muzyka bardzo rusza, bo jest szczera i pozbawiona naiwności… Chciałbym i Chcę, żeby takie zespoły mogły istnieć i grać w tym kraju. Biorąc pod uwagę rynek muzyczny i jego kierunki jest łatwo być taką kapelą jak Nietrzask? Można żyć z muzyki?
Wydaje się, że nie można i zespoły z naszej półki raczej nie mają złudzeń, że mogłoby być inaczej, tak więc nie będę ci tu narzekał na rynek. Jest jak jest. Gramy dziwną fuzję alternatywnego rocka, indie-folku i sam nie wiem czego. Jesteśmy w średnim wieku, ze średniej wielkości miasta. Bez koneksji, bez wytwórni, bez tik-toka. Robimy fajną, niszową muzykę. Nagrodą pocieszenia są koncerty, słowa od fanów. Zamówienia jakie wpadają na nasz sklep. Sporadyczne usłyszenie się w radiu. Miejsce w lineupie znanego festiwalu. I to tyle. Życie z muzyki, czyli de facto, kilkadziesiąt koncertów w roku i stała obecność w mediach to są rzeczy zupełnie nieosiągalne.
Gdzie będzie można Was teraz zobaczyć?
30 sierpnia, Festiwal NADA w Toruniu. Zajebisty event w naszym rodzinnym mieście. Pierwszy, od dawien dawna duży festiwal plenerowy z prawdziwego zdarzenia. W dodatku w super miejscu bo w zieleni okalającej Centrum Targowe Park. Pięknie miejsce i naprawdę gruby line-up, bo będzie Daria Zawiałow, Mrozu, Rojek, The Dumplings i inne zespoły. Naprawdę pierwsze półka polskiej muzyki. Zapraszamy z całego serca. Wbijajcie na https://festiwalnada.pl/ po karnety i widzimy się w Toruniu w ostatni weekend sierpnia.
Jakie plany na najbliższy okres?
Po Nadzie szykujemy się do obchodów dziesięciolecia kapeli. W listopadzie będzie specjalny koncert. Masa gości, zajebisty support. Trochę wspomnień i podziękowań dla osób, które nam pomogły. No i jeszcze kilka niespodzianek o których teraz nie chce jeszcze mówić. Ale na pewno jesień pod znakiem naszej rocznicy a zima to nowe numery i cały czas kolejne koncerty zaprzyjaźnionych kapel w naszej sekretnej miejscówce.
Bardzo mocno Wam kibicuję. Co Wy Chcecie powiedzieć Waszym słuchaczom?
Mogę tylko podziękować, że nas słuchacie i nieustannie nawoływać do obserwowania co się u nas dzieje. Pamiętajcie, toruński underground żyje i ma się dobrze!
Czego Wam życzyć?
Życz nam spoko menadżera bo już nie chce nam się wszystkiego robić samemu. Całą resztę ogarniemy sami!
Tego Wam życzę. Dzięki za rozmowę.