,,Joy Free Bowl” Snakedoctors. Polski, światowy alternatywny album.
,,Joy Free Bowl” to drugi album z formacji z Gdańska. Single promujące płytę były grane przez zagraniczne stacje radiowe. Mając takie informacje z pewnym dość dużym zaciekawieniem sięgnąłem po ten album.
Zaczyna się w stylu do którego Snakedoctors zdążył mnie już przyzwyczaić, czyli pewnej gitarowej prostoty. Absolutnie nie nadaję temu określeniu negatywnego znaczenia! jest to taki gitarowy flow, który bardzo mi odpowiada. W tym wypadku pierwsze wrażenie jakie ,,A Song” robi sprowadziło na mnie takie skojarzenie i to, czego już miałem doświadczyć. Numer ten znalazł się na szczycie jednej z radiowych list przebojów indie w z UK. Jednakże dopiero ,,Pierogi (Radio Version)” bardziej mnie ożywiło. Świetny gitarowy riff i dużo tego charakterystycznego brudu! Ach, popieściło mnie. Bardzo cenie Sonic Younth i tutaj powiało takim amerykańskim brzmieniem w ich stylu. Zespole Snakedoctors czynię takie porównanie jako komplement. Wszak w recenzowanych płytach zawsze gdzieś szukam takiego brudu. ,,Cecil Has Changed” jakoś do mnie nie przemówił… Chyba nie kupuję tego zespołu w takiej odsłonie, co oczywiście nie znaczy, że pewien eksperyment nie powinien zostać poczyniony. W końcu ile też gitarowym zgrzytem można uderzać po uszach! Za to ,,Sweeter (Short Version)” to już inna historia. Bardzo indie rockowe brzmienie. Jak ktoś lubi Dinosaur jr to ten numer może zauroczyć.
Ja amerykanów lubię bardzo, więc chyba dlatego czujniej nadstawiłem uszu na ten kawałek. Drzemie w nim lekkość i ta typowa dla indie rockowego grania swojskość. Fajnie brzmi też energetyczny , trochę punkowy ,,Snake Doctor”, jednak jeżeli już przy punku jesteśmy to dopiero ,,Dziwny Kraj” daje nam takiego punkowego kopa. Po raz pierwszy polskojęzyczny tekst na tym albumie, energiczna perkusja i niezła moc. Jednak to tylko lekki przerywnik, taki smaczek, bo po tych numerach znów wracamy do bardziej grunge;owych i indie rockowych klimatów, którymi na pewno są numery ,,Has To Be Alone (On Messed Up Purpose – Mellow Version)”
Ja amerykanów lubię bardzo, więc chyba dlatego czujniej nadstawiłem uszu na ten kawałek. Drzemie w nim lekkość i ta typowa dla indie rockowego grania swojskość. Fajnie brzmi też energetyczny , trochę punkowy ,,Snake Doctor”, jednak jeżeli już przy punku jesteśmy to dopiero ,,Dziwny Kraj” daje nam takiego punkowego kopa. Po raz pierwszy polskojęzyczny tekst na tym albumie, energiczna perkusja i niezła moc. Jednak to tylko lekki przerywnik, taki smaczek, bo po tych numerach znów wracamy do bardziej grunge;owych i indie rockowych klimatów, którymi na pewno są numery ,,Has To Be Alone (On Messed Up Purpose – Mellow Version)”
Tak jak w przypadku pierwszej płyty piosenki miksowane były w ,,Abbey Road Studio” i ,,The Lip Studio” w Los Angeles. Mastering wykonano w ,,Metropolis Studios” w Londynie. Więc można śmiało powiedzieć, że mamy tutaj kapele z materiałem światowego formatu. I szczerze mówiąc jest w tym albumie coś z zagranicznego brzmienia. Miałem nawet skojarzenia z Sonic Younth, może przez ten gitarowy brud. W każdym razie album jest z naszego podwórka, choć muzyka nie zna granic. Jednak miło jest myśleć, że w Polsce mamy taką muzykę i takich muzyków. To bardzo dobry album. Polecam.