ESKALACJA. Mocny materiał bez kompromisu w tekstach i muzyce! Stylistyka mówi sama za siebie!

Nazwy pewnych kapel już w swoim zaistnieniu sugerują pewną konkretność. Słuchacz zanim rozpocznie z nimi przygodę, zanim doświadczy pierwszego muzycznego wrażenia jakoś podskórnie czuje z czym będzie mieć do czynienia. I tego stanu właśnie doświadczyłem. Z czym zostałem na koniec?

Rozpoczynający się siarczystym riffem ,,Testament” zdradza klimat, który został już chyba zaczerpnięty w nazwie zespołu. Eskaluje złością, bezpośrednim tekstem i porządnym gitarowym łojeniem. Kolejny numer ,,Faun” tylko utwierdza, że ten kierunek został świadomie obrany przez zespół i z pewnością będzie kontynuowany na tym albumie. Muszę przyznać, że jak ktoś lubi tak gęste riffy to ten numer naprawdę robi wrażenie. I przejdziemy do numeru ,,Represja”. Stylistycznie podobnego do swoich poprzedników, utrzymanego w mocnych ścianach dźwięku i ostrego tekstu. Czy jest sens rozbierać na czynniki pierwsze pozostałe kawałki? Zadałem sobie to pytanie po odsłuchy trzech i stwierdziłem, że nie. Dlaczego? Bo bardziej zasadne będzie zdefiniowanie tego wydawnictwa w całości.

Otóż Eskalacja to trio Kilera, Mosina i Jupitera, czyli gości, którzy w jasny sposób dają nam do zrozumienia czym się jarają. I z pewnością nie są to lekkie, radosne piosenki! To kawał porządnego nap*******nia jak to się zwykło mawiać w żargonie metalowców! Jednak czy jest to klimat wspomnianych? Hm, nie sądzę, choć z pewnością w tej grupie słuchaczy pojawią się zainteresowani twórczością kapeli. Eskalacja to zespół, który przede wszystkim chce nam przekazać istotną informację. W tekstach zawiera gorzką prawdę o człowieku i jego otaczającej rzeczywistości, dając jednak nadzieję na to, że nasz los jest ostatecznie w naszych rękach. W warstwie muzyki daje nam ciężkie granie, które oscyluje wokół hardcore’u, dobrze a nawet bardzo przesterowanego punka czy wreszcie metalowego walenia słuchaczowi po uszach! Te numery są dynamiczne, konkretne, przesycone energią i siłą. Są po prostu dobre! Hołdują starej szkole grania i bez zbędnych kombinacji dają konkretny album, jasno definiując zespół. Tu nie ma się czego domyślać. Tu jest konkret! 

Swoją drogą po odsłuchu całego albumu powiem jedno. Bardzo mocne 10 w skali na 10 jeżeli ktoś szuka płyty w klimatach hardcorowych. I dodam na koniec, że będzie to wydawnictwo dla miłośników zarówno takich kapel jak Biohazard, Agnostic Front czy polskiej Rewizji. Czy mogę skonkretyzować bardziej? Nie sądzę. Może tylko dodając, że jest to materiał na który warto poświęcić czas i swoją uwagę. Bez oczekiwania łatwych miłych dźwięków a szykując się na porządną dawkę gitarowego ciężaru. Eskalacja… będę wracał do tej płyty. Polecam.

CATEGORIES
TAGS
Share This